Jak mawiał poeta, nie samymi planszówkami żyje człowiek, są jeszcze … komiksy.

I w związku z tym, zmienimy dziś trochę temat wpisu. Jako wielki fan i kolekcjoner komiksów, chciałbym dziś przybliżyć trzy pozycje warte zainteresowania (oczywiście moim skromnym zdaniem). Być może, skuszę was do sięgnięcia po te tytuły. Od razu czynię zastrzeżenie, że proponowane wydania przeznaczone są raczej dla osób starszych, w szczególności pierwsza pozycja, która jest wyraźnie +18.

 

„Neonomicon” czyli powieść inspirowana światem H. P. Lovecrafta.

Komiks_neonomicon_Moora

 

Jest to komiks pierwotnie wydany przez wydawnictwo Avatar Press 👉KLIK w seriach Courtyard # 1-2 i Neonomicon # 1-4. W Polsce całość wydana w jednym tomie przez jedno z moich ulubionych wydawnictw EGMONT 👉KLIK z Warszawy. Odpowiedzialnym za scenariusz jest legendarny już Alan Moore (Strażnicy czy V jak Vendetta) zaś za rysunki Jacen Burrows. Twarda okładka, 176 stron, wymiary 17×26 cm. Podkreślam, jest to autentycznie komiks – horror dla dorosłych i nie polecam osobom bardziej wrażliwym … klimat Lovecrafta może doprowadzić nie tylko do obłędu ale i do szybkiej wizyty w łazience 😉. Tłumaczenie na polski zawdzięczamy Jackowi Żuławnik.

W prezentowanej historii Aldo Sax, agent FBI specjalizujący się w „teorii anomalii” przemierza strony komiksu w poszukiwaniu osoby odpowiedzialnej za brutalne morderstwa popełnione na piętnastu osobach. Prowadzone śledztwo doprowadza go do klubu Zothique i osobnika wielce dziwnego, ukrywającego się za chustką Johnny’ego Carcosy. Odkrycie prawdy jak w świecie Lovecrafta doprowadza na skraj szaleństwa … do którego włączają się dwoje inni agenci … . A dalej … to już musicie odkryć sami, tylko uważajcie bo od obłędu dzieli was tylko jeden nieostrożny krok.

 

Hamak_i_neonomicon

Komiks ten świetnie oddaje klimat znany z prozy Lovecrafta oraz z gier planszowych (karcianych) takich jak m.in. Arkham Horror: Gra karciana (jednak jak widać jest też trochę o grach :P).

Otwierając pierwsze strony wchodzimy na własną odpowiedzialność, do świata przesiąkniętego mrocznym i pierwotnym złem. Za każdym krokiem, gdzie tylko skierujemy nasze spojrzenie dosięga nas uczucie niepokoju i lęku. Wędrując po stronicach naszej powieści musimy uważać czy aby to nie już, czy dogłębnie szargająca psychika nie wyzwoliła nas. Komiks podzielony jest na dwie wyraźne różne części, co łatwo zauważyć.  Pierwsza jak już wyżej zaznaczyłem opowiada o agencie Saxo, który we właściwy dla klimatów Cthulhu popada w pradawny mityczny gniew … ale i wyzwolenie. Nasz bohater wyznaje tzw. „teorię anomalii” wskazującą, ze morderstwa, brutalne i szokujące, można wyjaśnić jedynie czymś pozawymiarowym, nieracjonalnym, wręcz nadnaturalnym.

Druga cześć, to już inna retoryka, choć pozostajemy w klimatach powieści grozy, horroru i śledztwa FBI to mamy tu już inną narrację obrzędów i prawnych mitów, mamy innego Lovecrafta, który nie tylko w tej części ale i dla całości jest podstawowym narzędziem, bytem tworzącym ramy ponad słowem pisanym. W tej części, rzekłbym, że plansze (komiksu) są bardziej … spaczone, obsceniczne … . A to wszystko wzbogacone bardzo dobrymi rysunkami, które tworzą spójne ramy z fabułą. Dla fanów gatunku, nie tylko tych komiksowych – moim zdaniem pozycja obowiązkowa.

 

„Barakuda” – frankofońska odsłona piratów z Karaibów …

Barakuda_komiks_o_piratach

Kolejna propozycja nosząca znamiona powieści awanturniczo – przygodowej, to komiks „Barakuda” pierwotnie wydany przez francuskie wydawnictwo Dargaud 👉KLIK w Polsce zaś wydany przez wydawnictwo Taurus Media 👉KLIK.  Za scenariusz odpowiada doskonale znany rodzimym czytelnikom Jean Dufaux (m. in. Murena czy Skarga Utraconych Ziem), zaś za rysunki Jérémy Petiqueux. Całość składa się z sześciu tomów – łączna liczba stron 356, oprawa miękka, papier – kreda.

Jak to bywa w takich opowieściach zaczyna się ona na morzu, gdy piracki okręt Barakuda pod dowództwem Kapitana Black Doga dokonuje napaści na statek, którym podróżuje Emilie Sanchez del Scuebo, jej córka i chłopiec o imieniu Emilio. Ta ostatnia dwójka oraz syn Black Doga Raffi stają się głównymi bohaterami całej przygody. Jest jeszcze diament z Kasharu przedmiot-bohater, wokół którego toczy się znaczna część narracji.

 

Barakuda_komiks_od_srodka

„Barakuda” to lekka opowieść choć, nie koniecznie łatwa. Przekonamy się, że życie bohaterom płata różne niespodzianki, los czasami rzuca ich w skrajne emocje. A co istotne i ważne dla czytelnika, wędrówka między planszami komiksu pozwala zagłębić się w prawdziwą przygodę. Moim zdaniem, ciekawym zabiegiem (nie wiem czy świadomym) jest przedstawienie bohaterów, w pięknej, malowniczej krainie – no istny raj na ziemi z jednej strony, a z drugiej rzucenie ich w prawdziwe piekło, targ niewolników, zdrada, gwałty … .

Naszym bohaterom, tak różnym od siebie i tak niejednoznacznym nie brakuje charyzmy i chęci … zemsty. Obserwujemy jak dorastają, romansują, jak się zmieniają,– nawet w stosunku do samych siebie. Nie brakuje im głębi co widać w rozbudowanych dialogach. Z lektury, możemy wywieść jeszcze jedną naukę starą jak świat, że kobiety bywają groźniejsze niż uzbrojony w szpadę i pistolet mężczyzna. Proponuję podejść do serii „Barakuda” jako do całości, choć da się dostrzec lekką nierówność między poszczególnymi zeszytami to w mojej ocenie nie wpływa to na ostateczny odbiór. Jeśli wiec droga czytelniczko lub drogi czytelniku szukacie piratów, przygody, ciekawych rysunków to jest to pozycja w sam raz dla Ciebie.

 

Dni, których nie znamy – powieść graficzna osadzona w szerokim spektrum międzygatunkowym.

Dni_ktorych_nie_znamy_komiks_o_przemijaniu_na_trawce

Na deser zostawiłem sobie komiks, który chyba w największym stopniu „wrył” się w moją psychikę i osadził się w niej bardzo głęboko. Dni, których nie znamy pierwotnie wydane przez …, polskie wydanie zawdzięczamy wydawnictwu Non Stop Comiks 👉KLIK. Za rysunki i scenariusz odpowiada młody twórca Timothe Le Boucher. Opowieść zamyka się w jednym tomie, 192 strony, okładka twarda.

„Dni, których nie znamy” to opowieść w której, około dwudziestoletni Lubin Maréchal odkrywa, że nie pamięta co drugiego dnia. Okazuje się, że dzieli ciało z inną osobą a może z inną osobowością. Początkowo podejmuje dialog (za pomocą notatek i kamery) jednak z czasem różnice charakteru dają o sobie znać i wywołują pewnego rodzaju podejście antagonistyczne obu świadomości.

Dni_ktorych_nie_znamy_na

Historia ta wciąga, narracja trzyma nas w napięciu i prowadzi ku przeznaczeniu. Z jednej strony możemy analizować i obserwować rozszczepienie osobowości. Z drugiej pojawia nam się refleksja, ile czasu możemy marnować na rzeczy nieistotne, puste, bezwartościowe. Wartościujemy czas i zastanawiamy się, czyż nie lepiej możemy go wydawać. Bezpowrotna ucieczka, przemijanie, coś czego nigdy nie odzyskamy … . Gdzie w tym wszystkim jesteśmy, gdzie jest nasz bohater, jego uczucia, pragnienia, marzenia. Karty powieście zgrabnie, w świecie opatrzonym lekką kreską i jasnymi kolorami (dla mnie w tym przypadku to zaleta) prowadzą nas przez życie bohatera, od wieku wczesnej młodości, aż do późnej starości, pokazując walkę z tą niezwykłą przypadłością. Spojrzawszy na okładkę, mogłem się spodziewać jakiejś historii z lekka tracąco horrorem, może jakimś thrillerem, nic bardziej mylnego … jest to przepiękna powieść trafiająca w podświadomość. Przemijanie, myśl o tym co zostało utracone może nawet wyrwane, zabrane, pozostaje w nas jeszcze bardzo długo. Poczucie niesprawiedliwości, i nasza bezsilność … potrzeba czasu, żeby to pozbierać. Dostrzegam, jeszcze jeden ciekawy ozdobnik tej opowieści. Bohaterowie, przyjaciele naszego bohatera … nie są jedynie tłem. Ich uczucia, obecność, wsparcie … wszystko to jest ważne nie tylko dla Lubina ale też dla nas czytelników. Śmiało mogę postawić tezę, że jest to jeden z niewielu komiksów, który swym ładunkiem emocjonalnym potrafi złamać nie jedno serce.

 

Podsumujmy to co przedstawiłem.

Wszystkie_na_trawie

Nie będę się w tym miejscu rozpisywał na temat obecności komiksu i jego miejsca na mapie kulturalnej. To nie ten czas, jeśli doczytałeś do tego miejsca to jest mi bardzo przyjemnie. Mam nadzieje, za czas jakiś, przedstawię kolejne powieści graficzne warte (moim zdaniem) zainteresowania.  Różnorodność powyższych jest tak rozstrzelona, że każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Sprawdziłem (sierpień 2021) wszystkie przedstawione komiksy są dostępne do kupienia, więc jeśli tylko coś was zainteresowało gorąco polecam.

 

Konrad Staniszewski (więcej o autorze 👉 KLIK)

komiks - okładka widok z góry
Loading spinner